Myśli różne
Mam dla Ciebie garść drobiazgów – przemyśleń, ciekawostek, migawek z codziennego życia. Może pomogą Ci w chwilach zawahania? Może dadzą Ci dodatkową inspirację?
Czy wiesz, że… badania potwierdzają, że rafinowany cukier i oczyszczona mąka
w kombinacji z dużą ilością tłuszczu działają na mózg w sposób podobny do narkotyków…?
Czy wiesz, że… nadmiernie rozrośnięta tkanka tłuszczowa staje się gruczołem produkującym hormony hamujące wrażliwość na insulinę i działające jak hormony żeńskie… dlatego otyli mężczyźni mają częściej problem z płodnością…
Czy wiesz, że… zjedzenie śniadania podwyższa poziom metabolizmu na cały dzień. Jedząc śniadania, możemy przez cały dzień „bezkarnie” zjeść więcej...
Czy wiesz, że… napoje zawierające kofeinę, jak kawa czy cola, powodują tak silne odwodnienie, że tych napojów nie powinnaś w ogóle liczyć do bilansu płynów. Pijąc dużo kawy, a za to mało wody czy herbat ziołowych, możesz być w stanie ciągłego odwodnienia. Pierwszymi objawami będą ból głowy i lekkie opuchnięcie. Może wcale nie masz migreny?
Czy wiesz, że… w Polsce jest tylko 50 tysięcy osób z genetyczną cukrzycą typu 1. Natomiast cukrzyków typu 2, w większości chorych z powodu nadwagi, jest aż 3 miliony. Kolejne 3 miliony o tym nie wie. Prawdopodobnie kolejne 3–6 milionów ma stan przedcukrzycowy i też o tym nie wie. A wystarczy wrócić do równowagi, aby wyzdrowieć…
Czy wiesz, że… sztuczne słodziki mają praktycznie zero kalorii. Jednak badania na szczurach potwierdziły, że zwierzęta karmione słodzikami tyły bardziej niż te karmione zwykłym cukrem. Kiedy jemy słodziki, oszukujemy mózg – słodki smak powoduje większą produkcję insuliny, ale we krwi nie ma cukru. Organizm reaguje rozchwianiem i tym bardziej gromadzi tkankę tłuszczową...
Czy wiesz, że… wystarczy jeść warzywa ugotowane na półtwardo, a makaron wypłukać wodą po ugotowaniu, żeby indeks glikemiczny tych potraw był niższy...
Czy wiesz, że… jedyne pożywienie, które ma indeks glikemiczny wyższy od 100 (czyli od czystej glukozy) to piwo… IG=110. Nic nie powoduje takiego rozchwiania pracy trzustki, jak właśnie piwo. Stąd „mięsień piwny”, niestety...
Czy wiesz, że… dr Dukan, autor diety nazwanej przez sąd francuski „żywieniową destrukcją”, otrzymał zakaz wykonywania zawodu lekarza. W Polsce jednak jego system znalazł najwięcej miłośników w całej Europie...
Czy wiesz, że… około 90% pieniędzy, jakie Amerykanie obecnie wydają na żywność, przypada na żywność technologicznie przetwarzaną. Czy Polacy im dorównają?
Czy wiesz, że… osoby otyłe żyją statystycznie 10 lat krócej niż osoby o prawidłowej wadze...
To, co było, nie istnieje. To, co będzie, nie istnieje. Istnieje tylko to, co jest. Jeżeli czujesz się źle, masz wyrzuty sumienia, bo coś poszło nie tak, bo zjadłaś coś bardzo złego dla siebie, bo doprowadziłaś się do takiego stanu – to przeszłość, to już nie istnieje, nie myśl o tym. To strata czasu. Jeżeli myślisz, że teraz sobie pofolgujesz, bo zaczniesz odchudzanie od poniedziałku – to przyszłość, to jeszcze nie istnieje. Nie myśl o tym. To strata czasu. Istnieje tylko to, co robisz i myślisz teraz, to co wybierasz teraz. Tylko na to masz wpływ. Tylko to może wpłynąć na Twoje życie. Tylko to jest Twoim życiem. *
Myślisz czasem: „za 10 kg zacznę żyć, zakocham się, znajdę pracę, kupię nowe ubrania…” Przecież Ty żyjesz już teraz. Czy te parę kilo nadmiaru to powód, żeby „jeszcze nie żyć”. Schudniesz, jeśli zaczniesz żyć już teraz. Z tak myślą zapomnisz o „diecie od poniedziałku.”
Warzywa są pełne smaków. Kiedy tylko oczyścisz swoje kubki smakowe z nadmiaru soli i glutaminianu sodu, pozwolisz, żeby wróciły gdzieś bliżej swojej pierwotnej formy. Tylko kiedy Twoje hormony są w równowadze i nie masz dzikiego głodu na ciastko albo na bułkę, możesz doświadczyć, że papryka jest słodka, cykoria ciekawie gorzkawa, zielona pietruszka przyjemnie kwaśnawa, a kiełki mają orzechowo-czekoladowy posmak. Poczujesz też bogactwo zapachów.
Nadwaga czy otyłość to nie tylko sadełko tu i tam. Nie mówi się o tym, ale tycie nie jest przyjemne. Sam moment tak zwanego „nieba w gębie” może i owszem. Ale potem kac moralny, wyrzuty sumienia, opuchlizna, nieprzyjemna defekacja, wzdęcia, zadyszka i dopiero po wszystkim – wygląd. Oczywiście nie wspominam nawet o kwestiach zdrowia. Na kaca moralnego można zjeść jeszcze więcej, na wzdęcia i bóle wątroby – wziąć tabletki (reklamy mówią wprost – weź tabletkę i jedz dalej – skandal!), o zadyszce zapomnieć, używając tylko windy i samochodu, ze zdrowiem, a raczej z jego brakiem, pójść do lekarza, a wygląd zatuszować szerokim i szarym ubraniem. Więc nie tylko chcesz lepiej wyglądać. Chcesz zrobić porządek ze wszystkimi tymi sprawami. Dopiero wtedy poczujesz się jak Dama i jak Pani swojego życia.
Idąc do restauracji, przygotuj się psychicznie. Nie chodzi o nastawienie, że nie będziesz nic jeść. To bzdura. Chodzi o nastawienie, że jesteś Damą, integralną osobą, Panią swoich wyborów. Że czujesz się świeżo i w pewnym sensie dostojnie i elegancko. Nie chodzi o wygląd czy wywyższające zachowanie. Raczej o wewnętrzne poczucie spokoju i bycia właściwą osobą na właściwym miejscu. Poczucie integralności. Utrzymaj to uczucie przez całą imprezę. Osoba, która tak się czuje, nie może „rzucić się” na jedzenie. To sprzeczne.
Czy jesteś „uzależniona” od jedzenia? I tak, i nie. To nie narkotyk, więc nie. Ale jeżeli jesz w miejsce emocji, traktujesz jedzenie jak Pocieszacz, to trochę tak. Z jedzeniem jest ten problem, że nie można bez niego żyć. To tak, jakby niepijący alkoholik i tak musiał codziennie pić, żeby żyć, a nie z powodu nałogu. Straszne, prawda? Ale może być super, kiedy substancje w Twojej krwi wrócą do równowagi i odzyskasz pełną Równowagę Metaboliczną. Wówczas to pytanie przestanie się w ogóle pojawiać.
Kobieta z widoczną nadwagą w supermarkecie. Widać, że straciła kontrolę nad sobą. Rozbiegana, niepewna siebie, prawdopodobnie nie czuje się dobrze w swojej skórze. Robi szybko zakupy. Pewnie spieszy się do dzieci w domu. Jej mąż dwie półki obok coś wybiera. Woła do niego „Weź jakieś bułki” i pędzi dalej. Jak długo będą to „jakieś” bułki, tak długo będzie tyła i czuła się źle ze sobą. Chwila oddechu, odnalezienie spokoju i właściwy wybór za każdym razem dadzą poczucie dbania o siebie i o rodzinę, o figurę i o zadowolenie. 5 sekund można na to poświęcić. Wiem, bo też mam dzieci. To nie jest brak czasu. To niewłaściwy wybór bez kontaktu z samym sobą. *****
Lubię jedzenie, kuchnię i gotowanie. Mając metabolizm w równowadze, nie mam dziwnych ciągot. Mogę spędzać czas w kuchni i nie podjadać. Piekę, gotuję, lubię to. Mam dzieci, rodzinę, mam dla kogo. Od kiedy jestem szczupła, nie wstydzę się spędzać czas w kuchni. Takie krzątanie pozwala mi wyżyć się kulinarnie. To moje małe hobby. Zamiast podjadać, nalewam sobie szklankę wody z cytryną i miętą albo kieliszek wytrawnego wina i sączę podczas gotowania. Jestem w kuchni, jestem szczupła, czuję się dobrze, realizuję się, lubię to, lubię siebie i robię to, co lubię. Gdybym zaczęła podjadać, znielubiłabym kuchnię. Byłoby szkoda.... *****
Dzisiejsza łatwość komunikacji i transportu daje wprost nieograniczone możliwości kulinarne. Mamy dostęp do składników praktycznie z całego świata. Przepisy na egzotyczne i wykwintne dania są w Internecie, w zasięgu ręki. Ciekawe programy kulinarne w telewizji. Dzisiaj gotowanie to sztuka dla każdego, jak nigdy dotąd. Szkoda byłoby z tego rezygnować i się tym nie cieszyć, bo jesteś na diecie.... Zamiast tradycyjnego schabowego w panierce, ziemniaków i zasmażanych buraków stoi przed nami otworem cały świat doznań i ciekawostek smakowych, potraw, które pachną i wyglądają inspirująco. Możemy nie tylko cieszyć podniebienie, ale i poszerzać horyzonty. Potrawy narodowe mówią o historii kraju, o jego kulturze, charakterze, o jego stylu. Korzystaj z tych możliwości. Wybieraj z nich, co dobre dla Ciebie. Powoli nauczysz się słuchać swojego organizmu. Będziesz wiedziała, co wybrać. Modyfikuj ciekawe i egzotyczne przepisy tak, żeby działały na Twoją korzyść. Nie musisz z niczego rezygnować.
Nie ucz swoich dzieci, że nie wstaną od stołu, jeżeli nie zjedzą wszystkiego. Wiesz przecież, że to nie jest najlepszy nawyk.
Czy żywienie Metodą Równowagi Metabolicznej jest drogie? Najważniejsza grupa to DoWOLI. A tam warzywa. Warzywa są bardzo tanie. Najdroższe są mięso, ryby i sery. Faktem jest, że musisz zwiększyć spożycie białka, a więc tych właśnie produktów. Łosoś i stek codziennie? Niekoniecznie. Z powodzeniem możesz jeść, a nawet gorąco polecam, jak najczęściej białko z grupy strączkowych – fasola, groch, soczewica, cieciorka. Będzie tanio jak barszcz.
Czy wiesz, że w naszych jelitach jest więcej neuronów niż w mózgu? Jest tam ich dużo, dużo więcej, niż wynikałoby z funkcji, jaką one wykonują. Najprawdopodobniej nasze jelita to w pewnym sensie drugi mózg. Nawet powstaje nowa dziedzina nauki – neurogastrologia. Jelita i żołądek są pokryte gęstą siecią komórek nerwowych identycznych
z komórkami, jakie tworzą korę mózgową. Działają one niezależnie od naszego mózgu. Dlatego przed maturą mamy biegunkę, na pierwszej randce „motyle w brzuchu”, ze stresu ściśnięty żołądek, a podczas kłótni „gul w gardle”. Ten oddzielny system nerwowy porozumiewa się z mózgiem poprzez substancje we krwi. Pozwól im na zdrowe porozumiewanie. Komórki tłuszczowe oprócz magazynowania zapasów energii gromadzą też toksyny. Podczas chudnięcia toksyny z tłuszczu dostają się do krwiobiegu. Zbyt gwałtowny przebieg tego procesu może być bardzo nieprzyjemny. Możesz nawet czuć się osłabiona, czuć, że Ty sama, a szczególnie Twój mocz nieprzyjemnie pachnie, mieć bóle głowy. Unikniesz tego, chudnąc powoli i dużo pijąc. Czyste płyny, szczególnie woda i herbaty ziołowe, poprzez filtrowanie nerek wypłukują toksyny z organizmu.
Tryptofan, wyssany z mlekiem matki aminokwas potrzebny do syntezy serotoniny, hormonu szczęścia, występuje nie tylko w mleku. Możesz znaleźć go w indyku, w soi, łososiu, grochu, fasoli i w amarantusie. To dobre wiadomości. Węglowodany przyspieszają wychwytywanie tryptofanu z krwi. Węglowodany złożone wychwytują go równomiernie i przez długi czas. Dzięki temu masz długo równomiernie wysoki poziom serotoniny. Don’t worry. Be happy.
Kiedy już schudniesz 5 kg, a nawet tylko 3 kg, zrób dla siebie coś ekstra. Kup nowy ciuch, zmień fryzurę. Będziesz wyglądać, jakbyś schudła 7–10 kg. Przygotuj się na komplementy