Następna dieta i co dalej?

I nie mów, że to Ciebie nie dotyczy. Przecież byłaś niemowlęciem... Nauka też potwierdza istnienie tego mechanizmu – zdefiniowano białko, którego zwiększony poziom powoduje zwiększone łaknienie węglowodanów. To neuropeptyd Y. Powstaje on, kiedy mamy we krwi za dużo kortyzolu, czyli hormonu stresu. To taki biologiczno- -chemiczny powrót do dzieciństwa, kiedy mleko (zawierające sporo cukru zwanego laktozą) było lekarstwem na wszystko. I nie bez kozery. Jedzenie to miłość wyssana z mlekiem matki. Dosłownie. W mleku znajduje się tryptofan – aminokwas wykorzystywany przez nasze mózgi do produkcji serotoniny – hormonu szczęścia. Tryptofan to naturalny antydepresant, daje uczucie błogości, senności, uspokaja i koi nerwy. Nasze babcie instynktownie proponowały szklankę mleka wieczorem na dobry sen... Jest wiele poradników, które twierdzą, że trzeba zmienić siebie i swoje życie, żeby schudnąć. Że dieta to nie sposób (tu akurat się zgadzam), że tylko dogłębne poznanie swojego wnętrza i jego transformacja  jest rozwiązaniem (i tu się nie zgadzam). Oczywiście, jeżeli Twoja koleżanka jest otyła, bo cierpi na chroniczną wręcz nieśmiałość, jest introwertyczką, siedzi w domu, boi się wyjść do ludzi, jest samotna i to wszystko „zajada” – to jeśli rozwiąże te wszystkie problemy, najpewniej schudnie. Jeżeli sama jesteś w takim punkcie w swoim życiu i czujesz, że masz siłę, ochotę i wolę, aby się przetransformować, jeżeli stać Cię na dogłębne stanięcie twarzą w twarz ze swoimi www.klubrownowagi.pl 39  KOLEJNA DIETA... I CO DALEJ? demonami, z wpływem Twojego dzieciństwa, rodziców, może jakiejś traumy, to super. Gratuluję i podziwiam. Zrób to. Będzie to pewnie długi proces psychoterapeutyczny, ale zrobisz porządek ze swoim życiem, a przy okazji, jako efekt uboczny, gwarantuję, schudniesz. ALE co, jeśli nie jesteś na to gotowa? Albo wydaje Ci się, że nie ma nad czym pracować, albo po prostu nie interesuje Cię to. Ty tylko i po prostu chcesz schudnąć. Czy już zawsze masz być gruba i łapczywie, nieopanowanie głodna? Dlaczego naokoło nas jest tak wiele szczupłych osób, które ewidentnie i z pewnością nie mają idealnie poukładanego życia, mają naprawdę sporo problemów? Na pewno masz koleżankę albo ciotkę, która ma takie problemy emocjonalne, że absolutnie jej nie zazdrościsz, a skubana jest chuda jak patyk. No dobra, ta to pali na potęgę, a tamta ma trzech kochanków. Ale pomyśl jeszcze raz. Na pewno znasz jakąś osobę, która swoich problemów nie rozwiązuje paleniem, ani ŻADNYM nałogiem. Jedzeniem też nie. To w czym sęk? Odpowiada na to Metoda Równowagi Metabolicznej KOLEJNA DIETA... I CO DALEJ? A teraz podsumujmy: Wiesz już, że podstawowe problemy, które nakładają się na siebie i powodują rozchwianie metaboliczne, to:

• niedożywienie w mikroelementy, witaminy i inne odżywcze składniki

• niedobór białka, a nadmiar cukru i tłuszczu

• toksyny i zatrzymana woda

• szalejące insulina i glukoza we krwi

• niski poziom endorfin

• nawyki, okazje i pocieszacze.

To wszystko działa na Twoją niekorzyść. Ale,

ZNAJDŹ SWÓJ AKTYWATOR

Zacznij od impulsu do zmiany. Może jesteś tak zaawansowana w pracy nad sobą, że nie będziesz potrzebować aktywatora. Jeżeli tak jest, będziesz to wiedziała. Przejdź wówczas bezpośrednio do Metody Równowagi. W przeciwnym razie wymyśl dla siebie coś niecodziennego i symbolicznego, co będzie Twoim wielkim startem. Niech to nie będzie kolejny poniedziałek, bo zawsze diety zaczynałaś od poniedziałku. Koniec  z banałami, które nie działają. Niech to będzie związane z Twoją urodą, z dbaniem o siebie, ze zdrowiem albo z dobrym samopoczuciem. Niech to będzie coś, o czym będziesz długo pamiętać albo coś, czym będziesz mogła się komuś pochwalić. Na przykład: • zapisz się i idź na aerobik albo na siłownię

• umów się z koleżanką, która tak samo planuje schudnąć, na szczerą rozmowę i razem ustalcie, że to jest wasza godzina ZERO

• zmień fryzurę

• idź do gabinetu piękności na masaż

• kup sobie nowy ciuch (pasujący, ale na wdechu)

• idź sama na długi spacer z przemyśleniami, może z notatkami

• wyjedź na weekend

• zważ się, zanotuj wynik wielkimi literami na dużej kartce i powieś

na lodówce

• łyknij wieczorem delikatne ziołowe tabletki przeczyszczające (jeżeli

nie ma przeciwwskazań), od jutra czuj się lekko i chciej utrzymać

to poczucie

• zrób sobie zdjęcie całej sylwetki i włóż je do portfela

• urządź sobie wieczór (nieważne czy z partnerem, czy bez) z winem

i świecami

• zjedz coś wykwintnego

• zrób zakupy w sklepie ekologicznym

• kup sobie jakieś kosmetyki

• zrób permanentny makijaż

• wywal z szafy wszystkie „babciowe” ciuchy

• coś innego odlotowego.

Od tego momentu startujesz. Nie od jutra, nie od poniedziałku.

TERAZ!